czwartek, 30 stycznia 2014

Jak uczyć się skuteczniej? Część II









Ucząc się często myślimy, że opanowanie danego materiału jest niemożliwe. Aby zacząć skuteczniej się uczyć, powinniśmy wypróbować kilka sposobów opanowania danego materiału. Chciałabym zwrócić tutaj uwagę na graficzne przedstawianie informacji, co znacznie ułatwi nam zapamiętanie.

Po pierwsze, często w nauce niektórych przedmiotów jak np. historia, gramatyka angielska, spotykamy się z osią czasu lub różnymi wykresami. Dzięki temu jesteśmy w stanie łatwiej wizualizować sobie ogólne informacje i łatwiej je zapamiętamy.




Innym sposobem zapamiętania danych, które wymagają wysiłku pamięciowego, są tabelki, jak na przykład w przypadku zaimków wskazujących w języku niemieckim.



Singular
Plural

Maskulinum
Femininum
Neutrum
Nom.
Der
Die
Das
Die
Gen.
Des
Der
Des
Der
Dat.
Dem
Der
Dem
Den
Akk.
Den
Die
Das
Die 



Jeszcze lepiej sobie to zapamiętamy, gdy użyjemy różnych kolorów dla oznaczenia tych samych słów.



Singular
Plural

Maskulinum
Femininum
Neutrum
Nom.
Der
Die
Das
Die
Gen.
Des
Der
Des
Der
Dat.
Dem
Der
Dem
Den
Akk.
Den
Die
Das
Die 



Łatwiej zapamiętać? Oczywiście jeśli sami sobie pokolorujemy, będzie nam jeszcze łatwiej. Jest to ułatwienie dla osób, które są wzrokowcami. Z drugiej strony musimy przyznać, że większość z nas nie ma po prostu jednego stylu uczenia się. Jeśli sami sobie napiszemy, oznaczymy kolorami i jeszcze posłuchamy, oraz przeczytamy sobie na głos kilka razy, nauczymy się szybciej i na dłużej zapamiętamy.


Zapraszam do przeczytania trzeciej części artykułu.

wtorek, 21 stycznia 2014

Jak uczyć się skuteczniej? Część I



Istnieje wiele technik wspomagających pamięć, zapewne nie wszystkie każdemu przypadną do gustu, ale warto każdą z nich wypróbować kilka razy, aby być pewnym jak działa w każdym przypadku. Na jakość naszego zapamiętywania ma również wpływ nasz stan emocjonalny. Zapewne zdarzyło nam się w zdenerwowaniu słuchać kogoś, a potem nie pamiętać co dana osoba nam powiedziała. Ponadto, trudno nam zapamiętać informacje, które nie są dla nas interesujące. Aby coś dobrze zapamiętać, musimy również być pewni, że daną informację dobrze usłyszeliśmy i zrozumieliśmy.

Jeśli uczymy się większej ilości słówek dobrze jest sobie je pogrupować w jakieś kategorie. Np. jeżeli mamy nauczyć się słówek:

płaszcz
ośmiornica
struś
katar
spodnie
grypa
buty
pies
kaszel

 pogrupujemy je w kategorie:

Zwierzęta                   Choroby                     Ubrania 
 ośmiornica                  grypa                          płaszcz 
  struś                            kaszel                         buty 
  pies                             katar                          spodnie


Inną dobrą metodą jest uczenie się słówek pochodzących od tego samego słowa np. uczciwy, uczciwość, nieuczciwy, uczciwie itp.

Do zapamiętania wyrażeń możemy zastosować inną metodę. Wyobraźmy sobie, że mamy zapamiętać kilka wyrażeń

głupi jak but
panda wielka
cytrynowy cytrynek
biały kruk
zabawa sylwestrowa

zapiszmy je w formie akronimów:

GJB
PW
CC
BK
ZS

następnie spróbujmy przy pomocy tych akronimów odtworzyć wyrażenia, które mieliśmy zapamiętać. Po kilku próbach powinno się nam udać wszystko zapamiętać. Sposób ten jest również przydatny przy nauce regułek i definicji.
Akronimy pomagają nam także w zapamiętaniu szeregu elementów np. aby zapamiętać nazwy wielkich jezior amerykańskich wystarczy zapamiętać skrót HOMES, czyli: Huron, Ontario, Michigan, Erie, Superior. W ten sam sposób można zapamiętać wiele innych informacji, które składają się z kilku luźnych elementów: kolejność przymiotników przed rzeczownikiem w języku angielskim, nazwy przypadków itd.

Zachęcam do przeczytania części II.

środa, 1 stycznia 2014

ŻYCIE Z ADHD



Tłumaczenie artykułu z Psychology Today.

Student pierwszego roku dzieli się swoimi doświadczeniami jako „Syn Plutona”
Opublikowane 6 grudnia 2013

Jak to jest mieć ADHD?

W zeszłym semestrze rozmawiałam z niesamowicie bystrym studentem inżynierii biomolekularnej, który ma ADHD, co dało efekt spisania przez niego następujących przemyśleń – uzupełnionych odnośnikami – aby pomóc mi w lepszym zrozumieniu jego doświadczeń jako pierwszorocznego studenta. Kiedy mu powiedziałam, że to co napisał mogłoby być przeczytane nie tylko przez innych studentów, ale również przez rodziców i nauczycieli, zgodził się natychmiast do podzielenia się tym jako gość tutaj.

Syn Plutona nie znał określenia „podwójnie wyjątkowy” (2e) aż do momentu kiedy zapisał swoje myśli, ale jego doświadczenie jest definitywnie doświadczeniem ucznia „podwójnie wyjątkowego”. Według Biuletynu 2e: Podwójnie Wyjątkowy, podwójna wyjątkowość odnosi się do życia na skrzyżowaniu zdolności i trudności w uczeniu się. Ilość uczniów 2e, których miałam na moich lekcjach, bez względu na to czy byli oni świadomi, że taki termin istnieje, uczy mnie o odporności, odwadze, zaangażowaniu i poczucia własnej wartości. (dobrym artykułem do przeczytania dla rodzica ucznia 2e jest Stress, Learning, and the Gifted Child, napisany przez Suki Wessling.)

Syn Plutona

Napisany przez Brysona

Jak to jest żyć z ADHD?

Nie jest to nudne życie. Okropnie dołujące czasami. I, oczywiście, samotne. Ale nigdy nudne.

Wyobraź sobie mózg jak Ferrari na zatłoczonej autostradzie, a ty kierujesz. Hamulce są zepsute a pedał gazu przyspawany do podłogi, cały czas z maksymalną prędkością. Oh, i zapomniałem powiedzieć, że samochód jest na paliwo nuklearne (co jeszcze nie zostało opracowane), które zapewnia moc bez ograniczeń dla Ferrari. Jesteś uwięziony w maszynie pędzącej z kosmiczną prędkością, nigdy nie mogąc skupić się zbyt długo na samochodach wokół ciebie.

Osobiście, uważam to za supermoc. Ale nie zawsze tak jest.

Zawsze byłem … inny. Moje imię w okresie dorastania było „Cholera, Bryson!” Zawsze coś tłukłem, wpadałem w kłopoty.

Kiedy poszedłem do szkoły byłem wyrzutkiem. Sam. Bez przyjaciół.

Rodzice: jeśli wasze dzieci mają deficyty, nie pozostawiajcie ich w szkole, która nie jest dla nich dobra.

W niektórych szkołach ludzie nie rozumieją. Uczniowie, nauczyciele, nawet ja nie rozumiałem. Nie widziałem siebie jako innego niż wszyscy, ale oni tak. Inne dzieciaki drwiły ze mnie, biły mnie. Nauczyciele nie byli dla mnie żadną pomocą. Nawet się do nich przyłączali.

Personel nigdy nie słyszał o ADHD (między innymi). Dla nich byłem po prostu niegrzeczny. „Inny.” „Dzieciak. Odmieniec.”

Byłem bystry, tak że mogłem zdobywać dobre stopnie. Nie szło mi dobrze z ludźmi. Nie byłem rozsądny, nie potrafiłem zachować się w towarzystwie, nie miałem poczucia przestrzeni osobistej.

Jak to przetrwałem? zapytasz. Po prostu. Zrezygnowałem.

Poszedłem do innej szkoły, gdzie rzeczy zmieniły się na o niebo lepsze. Zostałem poddany odpowiedniej terapii na ADHD. Ludzie mnie rozumieli. Nawet się zaprzyjaźniłem, dla mnie coś obcego.

To wsparcie towarzyszyło mi aż do liceum, gdzie się rozwinąłem.

Nie patrzę na ADHD z amerykańskiego punkty widzenia: upośledzenie.

Widzę to na sposób europejski: odnoszący sukcesy.

Niezliczeni, sławni, odnoszący sukcesy przedsiębiorcy, aktorzy, pisarze i muzycy mają ADHD.

Wspomniałem o tym wcześniej, że ADHD jest supermocą. W serii książek Rick’a Riordan’a, wszyscy ludzie półkrwi (pół ludzie, pół bogowie greccy lub rzymscy) mieli ADHD, byli nadaktywni, wyrzutki jak ja, boskimi mocami. Osobiście, chciałbym widzieć siebie jako syna Plutona, wyrzutka, niezrozumianego, nawet przez siebie samego, jak syna Hadesa w książkowej serii. Dzieci Hadesa /Plutona nigdy w pełni się nie zintegrowały ze społeczeństwem, ani z innymi ludźmi półkrwi. Mamy tendencję do bycia samotnikami, chociaż nie zawsze z wyboru. Chociaż moje życie zmieniało się w tym samym czasie jak w książce, kiedy dzieci Hadesa stawały się bardziej akceptowane przez innych ludzi półkrwi. Chociaż jednej rzeczy brakuje dzieciom Hadesa i Plutona, akceptacji samych siebie.

My ludzie półkrwi potrzebujemy ideałów Rzymu: Porządku. Struktury. Prawości. Dyscypliny.

Veni Vidi Vici

Link do oryginału artykułu podaję poniżej.

http://www.psychologytoday.com/blog/creative-synthesis/201312/life-adhd

POSTANOWIENIA NOWOROCZNE 2014



Wkraczając w Nowy Rok zazwyczaj postanawiamy sobie czego w nadchodzącym roku dokonamy. Może będzie to nowe hobby, nawyk lub nauka czegoś, co nas fascynuje. Postanowienia noworoczne niestety jednak często pozostają w sferze postanowień. Zastanówmy się, dlaczego tak się dzieje.

Psycholodzy mówią, że najlepiej zmieniać przyzwyczajenia wtedy, kiedy mamy więcej wolnego czasu, czyli w czasie wakacji lub urlopu. Możemy się wtedy lepiej na naszym postanowieniu skupić. Jednak z drugiej strony, urlop to czas kiedy chcemy wypocząć i zrelaksować się. Niekoniecznie chcemy poddać się jakiemuś rygorowi. Kto o zdrowym rozsądku zaczyna wstawać wcześniej, czy uczyć się języka obcego w czasie wakacji? Kto przechodzi na dietę na urlopie, kiedy każdy posiłek przygotowuje kuchnia?

Tak więc, czy chcemy, czy nie, najlepszym czasem do wprowadzenia zmian w naszym życiu jest początek nowego roku, który zwyczajowo jest uznany za czas postanowień. Jeśli się wystarczająco skupimy na tym, co chcemy osiągnąć, to nam się uda. Musimy być jednak przygotowani na porażki i problemy.

Aby wytrwać w naszym postanowieniu, dobrze jest znaleźć sobie jakąś stronę internetową o rozwoju osobistym, których jest duża różnorodność i każdy może sobie wybrać coś dla siebie. Znajdziemy tam wiele technik pomagających w radzeniu sobie z przeciwnościami w dążeniu do naszych celów. Polecałabym wypróbowanie każdej z nich, bo nie wszystkie sposoby funkcjonują u wszystkich.

Jeśli chcesz podjąć jakieś postanowienie, lecz niekoniecznie wiesz jakie ono ma konkretnie być daj sobie na to trochę czasu. Zadaj sobie pytania dotyczące tego co lubisz robić, co sprawia ci przyjemność i jakie są twoje pragnienia. Z drugiej strony odpowiedz na pytania czego nie lubisz, co sprawia ci trudność. Te pytania mogą dać odpowiedź również na to, jakie są twoje strategie motywacyjne i czy działają. W ostateczności wypróbuj jakieś postanowienie np. przez miesiąc, a potem zdecyduj, czy to jest to czego szukasz.

Pilnuj tego, aby robić to co postanowiłeś/aś systematycznie. Systematyczność jest istotna, gdyż to właśnie ona pozwala nam na bycie mistrzem w danej dziedzinie. Warto zacząć robić coś przez kilka minut dziennie na początku i stopniowo wydłużać czas, który chcemy poświęcić na dany nawyk. Jeśli coś zaczynamy robić codziennie, to przerwa jednodniowa nie jest istotna, lecz jeśli zapomnieliśmy o naszym postanowieniu dłużej niż trzy dni, to w wielu przypadkach musimy zacząć od nowa. Polecam sposób Benjamina Franklina, który prowadził zapiski w formie tabelki i notował, czy wykonał wszystko co postanowił (zadziwiające jest, że rozwój osobisty to nie wynalazek naszych czasów, ale istniał od wieków). Jeszcze nie wiedząc o tym, prowadziłam tabelkę dotyczącą nauki angielskiego, gdzie odhaczałam naukę słówek, gramatyki itd.

Postanowienie powinno cię pociągać, motywować do pracy nad sobą. Raczej powinna to być marchewka, a nie kij. Podobno to lepiej działa, jednak jak już wcześniej napisałam, wszystko zależy od indywidualnych predyspozycji. Jeśli postanowiłaś/eś zrobić coś, co cię nie pociąga, pomyśl o tym, do czego jest ci to potrzebne, co chcesz przez to osiągnąć. Może to będzie właśnie ta marchewka, która spowoduje, że zaczniesz coś robić systematycznie.

Aby wspomóc naszą motywację do systematyczności, skorzystajmy z pomocy nie tylko kartki i długopisu, ale również z przypomnień na komputerze, komórce itd. W moim przypadku przypomnienia na telefonie są najlepszym rozwiązaniem, lecz jeśli ktoś woli coś innego powinien to wykorzystać. Jak mówi moja koleżanka, rób to co funkcjonuje. Po co tracić czas na coś co nie działa?

Najważniejszą rzeczą, z której powinniśmy zdawać sobie sprawę, jest to, że każde nasze działanie zaczyna się w naszym mózgu. Jeśli często i z przekonaniem będziemy myśleli o tym, co mamy zrobić, zrobimy to. Tego wszystkim życzę w Nowym Roku. Spełnienia swoich postanowień. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku.